UMIERA W MARTINENGO
Bolesną chorobę przeżywa w duchu wielkiej wiary, umiera w Martinengo (Bergamo) dnia 2 kwietnia.
Bolesną chorobę przeżywa w duchu wielkiej wiary, umiera w Martinengo (Bergamo) dnia 2 kwietnia.
Patriarcha Wenecji powierza mu parafię SS. Ermagora e Fortunato, gdzie całkowicie się angażuje, jednak po trzech latach stan zdrowia zmusza go do przeniesienia się do Monzy, do rodzącego się Instytutu Sakramentek, którym kieruje duchowo przez osiem lat.
Prosi Stolicę Apostolską o pozwolenie na opuszczenie Zgromadzenia zakonnego, aby zająć się leciwą mamą w Wenecji; dokument papieski zezwala mu na pełnienie posługi w charakterze kapłana diecezjalnego.
Zostaje mianowany przełożonym w kościele San Dalmazzo w Turynie, musi opuścić Rzym i dopiero co założony instytut, ale zawsze będzie nosił go w sercu z ojcowską miłością. Żegna swoje córki, błogosławiąc je po kolei: „Nie należycie do siebie, ani do nikogo innego; należycie do Boga. Miłość, jaką darzycie Pana, pouczy was i poprowadzi w tym hojnym dziele, abyście mogły powiedzieć, jak święta oblubienica: mój Umiłowany jest cały mój, a ja jestem cała Jego”. Bądźcie wierne Oblubieńcowi, odważne w przeciwnościach, pełne gorliwości dla dobra bliźniego. Miłość i jedność między wami, miłość wobec wszystkich…”
Ojciec Manini ma 26 lat i nosi w sercu zapał młodości poświęconej Bogu oraz charyzmatyczny ogień Założyciela. W obliczu codziennego widoku dzieci zdanych na łaskę i niełaskę ulicy, dnia 21 listopada, otwiera szkołę prowadzoną przez Monachelle di San Carlo, jak nazywano nas na początku. Szkoła Opatrzności jest całkowicie bezpłatna, stanowi to zupełną nowość, która nie uchodzi uwadze prasy: „Prawdziwe widowisko na ulicy Via dei falegnami robią kobiety z ludu ze swoimi źle wychowanymi i hałaśliwymi córkami”.